czwartek, 5 maja 2016

Wreszcie się "zadziało ..." :))

Ano ...., zadziało się , zadziało , ale "gapowe " trzeba też zapłacić :(

Mianowicie, ostatnimi czasy "  hafciłam"  pewien prezent.
Wzór znalazłam na Pintereście, niestety średniej jakości, po namyśle stwierdziłam , że dam radę.
 No i dałam.
Wyhaftowałam, wyprałam, coby sprać ołówkowe kreski, wyprasowałam , wsadziłam w kopertę i wysłałam do adresata.
Ba!  Tylko zapomniałam zrobić zdjęcie gotowego haftu !!!!! :(
Mam tylko zdjęcie z prania. Niestety, nie widać całości, ale prezentuję ....


Audrey Hepburn ze " Śniadania u Tiffany'ego"  - z tą długą cygaretką w dłoni.
No tak, gapowe się płaci ....

Oryginał







6 komentarzy: