wtorek, 24 maja 2016

Kocham ... Paryż :))

Tak,tak.... ano zakochałam się.  Co prawda w hafcie, ale zawsze .....
Chadzając po Pintereście zobaczyłam wzór i czym prędzej się za niego wzięłam .
Wzór poszedł szybciutko - całe dwa dni (!) , tylko oprawa musiała troszkę poczekać , wszak musiała nabrać mocy urzędowej ... :)
A oto i on, mój Paryż ....


I w oprawie z tamborka sposobem Pieguchy - dzięki za podpowiedź:  jak się za to zabrać !...



Sesja ogrodowa, ale aparatem z komórki i niezbyt udana :(

czwartek, 5 maja 2016

Wreszcie się "zadziało ..." :))

Ano ...., zadziało się , zadziało , ale "gapowe " trzeba też zapłacić :(

Mianowicie, ostatnimi czasy "  hafciłam"  pewien prezent.
Wzór znalazłam na Pintereście, niestety średniej jakości, po namyśle stwierdziłam , że dam radę.
 No i dałam.
Wyhaftowałam, wyprałam, coby sprać ołówkowe kreski, wyprasowałam , wsadziłam w kopertę i wysłałam do adresata.
Ba!  Tylko zapomniałam zrobić zdjęcie gotowego haftu !!!!! :(
Mam tylko zdjęcie z prania. Niestety, nie widać całości, ale prezentuję ....


Audrey Hepburn ze " Śniadania u Tiffany'ego"  - z tą długą cygaretką w dłoni.
No tak, gapowe się płaci ....

Oryginał