sobota, 11 września 2010

Summit - koniec

Wczoraj wieczorem skończyłam Summit. Dzisiaj go zblokowałam i mogę pokazać :


Mała robi za modelkę, a taką pogodę mieliśmy dzisiaj rano: w nocy ostro padało,  teraz świeci słońce i wszystko obsycha :)
Summit robiłam z liliowej Kalinki, z prawie 15 dag. Niewiele zostało na kłębku. Teraz przede mną nowe wyzwanie - pomarańczowa sukienka dla mojej przedszkolaczki.
.....
PS. Wczoraj oglądałyśmy nowego członka naszej rodziny. Ma tydzień - chłopak Jeszcze musi być u mamusi, ale Mała już nie może się go doczekać . Pewnie dzisiaj też pójdziemy go zobaczyć. Ciekawe, czy urośnie duży ? :)

1 komentarz:

  1. Szal śliczny ale nie wyglądał by tak gdyby nie prezentowała go taka śliczniutka modelka:)pozdrawiam Was
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń